"...Podjął
już decyzję i cokolwiek się wydarzy, on prawdopodobnie już zawsze
będzie żył bez "bozi". Inna rzecz, jak długo będzie trwało to "zawsze".
Chciałem
go spytać, czy jesli podejmie decyzję, że nie ma świata, to czy wówczas
świat przestanie istnieć? Czy jeżeli postanowimy, że będziemy żyli
wiecznie, to czy rzeczywiście nigdy nie umrzemy? Tak podobno miał nigdyś
stwierdzić Goethe - że nigdy nie umrze....Czy moja wola może zmieniać
prawa obowiązujące w tym wszechświecie, prawa ustanowione przecież nie
przeze mnie? Kiedy człowiek to sobie wreszcie uświadomi, że jego
myślenie życzeniowe zmienia obraz świata jedynie w niewielkim stopniu?"
"- Wierzę, że coś tam jest....- dodaje.
Takie lub podobne słowa potrafia mnie naprawdę załamać. Człowiek, który mówi, że "coś tam jest", nie chce i nie będzie poszukiwać prawdy. Konkrety go nie interesują. Taka osoba podjęła już decyzję, mimo że nie zdobyła jeszcze wystarczającej wiedzy. Mówi: "Daj mi spokój, nawet nie zamierzam tego rozważać."
"Nie ma przymusu w religii, tak mówi Koran - myślę. To zresztą nie moja sprawa. Każdy ma prawo do własnych wyborów, decyzji i tak dalej. Każdy ma zresztą również prawo do popełniania własnych błędów."
ZACYTOWANO FRAGMENTY KSIĄŻKI: "CZTERY SEKUNDY RAJU" TOMASZA IMRANA STEFANIUKA